Szanuję, nie dyskryminuję - prowadziła Joanna Kwiecień.
Temat spowodował gorącą dyskusję na temat stereotypów /przypisywanie
identycznych cech różnym osobom jakiejś grupy/, uprzedzeń i
dyskryminacji. Jak często czyjś wygląd i ubranie wpływa na nasze
zachowanie, mimowolne ocenianie ? Padło pytanie : kto przyjmie na
Wigilię brzydko pachnącego bezdomnego ? ...
Uczestnicy dostali nowe osobowości z różnych stron świata, ras, wieku
i wczuwali się w swoich bohaterów, projektowali ich los. W finale :
najwięcej osiągnął w życiu" biały" student medycyny....... coś w tym
jest.......
Oglądaliśmy filmik z
YouTube:
na 4 minuty obce osoby zostały
poproszone przez organizatorów ,aby usiąść parami naprzeciw siebie i
patrzeć sobie w oczy i zobaczcie , co się stało ....
Anatomiczne, fizjologiczne, psychologiczne i kulturowe aspekty widzenia
i spostrzegania- ponowna prezentacja profesora Henryka Knapika, ale tym
razem dla uczniów COSINUS YOUNG+ Liceum Sztuk Plastycznych z Katowic.
Młodzież bardzo aktywnie uczestniczyła w zajęciach, więc liczymy na
dalszą współpracę🙂
Małgorzata Skowrońska/Strzelecka/ przybliżyła nam w kameralnym gronie zasady "Komunikacji w relacjach " . Najbardziej utkwiły nam w pamięci słowa : " najgorsze , co można zrobić, to zarzucić matce, że źle wychowuje swoje dziecko ". Zwracanie komuś uwagi musi być poprzedzone wzmianką o swoich uczuciach / martwię się, jestem smutna...bo......../, już była o tym mowa przy innych tematach.
Profesor Henryk Knapik w czasie dwudniowych warsztatów /również on-line / : "Od czego zależy nasze samopoczucie ? "przekazał nam parę recept na poprawę zdrowia i osiągnięcie równowagi emocjonalnej. Wizualizacje, autohipnoza, usuwanie traum przeszłości... Przyjemnie było popatrzeć, jak w miarę zajęć uczestnicy otwierali swoje serca i nabierali odwagi do okazywania i nazywania swoich uczuć, wiele barier zostało pokonanych !!!!!!! Znikały : klaustrofobia, lęk wysokości, strachy i lęki. Dziękujemy Panie Profesorze !
Kolejne spotkanie z Zofią Bolechowską okazało się miłą niespodzianką, bo
wśród uczestników były osoby, które na co dzień korzystają z
dobrodziejstw ziół i nastąpiła wymiana informacji i doświadczeń, było
interesująco i intrygująco...na trzy głosy...
Dostaliśmy nowe wskazówki i przepisy :
-zioła zbieramy w koło południa w pełnym słońcu, grzyby natomiast
tydzień po pełni
-kurki ususzone w temperaturze do 40 st.Celsjusza,zmielone i dodawane do
jedzenia mają działanie przeciwpasożytnicze, można je jeść tydzień, dwa,
bo pasożyty mają różną długość cyklu rozmnażania
-metodą naszych babć można zasypać cukrem brązowym lub ksylitolem różne
owoce w szklanym naczyniu, warstwami, na wierzchu cukier i postawić na
parapecie na słońcu, potem przenieść do chłodniejszego pomieszczenia;
mogą tak stać nawet kilka lat
-wiele ziół, pędów sosny można zalać spirytusem i potem używać po parę
kropli
-na osłabienie organizmu puszczamy sok z brzozy i pijemy
-na odnowę biologiczną robimy tzw.zakwas Bołotowa z jaskółczego
ziela,cukru i śmietany i po 4 tygodniach pijemy łyżkę rozcieńczoną wodą
-na osteoporozę pomaga nalewka z 40 białych jaj,zalanych w szklanym
naczyniu sokiem z cytryny,pozostawiona na 2 miesiące, zblendowana i
zmieszana z brandy
-zaparzony bluszczyk kurdybanek działa jak czystek
-czosneczek zastąpi w potrawach czosnek lub czosnek niedźwiedzi
-czerwona koniczyna pomoże przy uderzeniach gorąca.
Warto zapoznać się z książką : Kuracje życia dr Clark i stosować się do
jej porad.
Joanna Kwiecień i Agnieszka Kucharska spotkały się z uczestnikami
terapii z Ośrodka w Pałęgach, którzy zostali zaproszeni do Bukowiny i
zafundowały im maraton zajęciowy przez trzy dni. Było wykonywanie
łapaczy snów, wyklejanie tablicy marzeń i warsztaty STOP HAITING /czyli
STOP mowie nienawiści i przemocy/.
Młodzież najpierw wymieniała rodzaje dyskryminacji, a potem pracowała w
grupach i zastanawiała się :
1.dlaczego ludzie piszą hejty?
2.jak powinna zachowywać się ofiara ?/ nie odbijać!!!!! hejtu ?
3.rola świadków /nie udostępniać, nie lajkować, nie nadawać znaczenia
4.czym różni się hejt od konstruktywnej krytyki ?
Najważniejsze to wspierać ofiarę !!!
Jak mówiła Zofia Kossak-Szczucka : "Kto jest bierny wobec zła, ten jest
jego współuczestnikiem "
Warsztaty "białego śpiewu" poprowadziła Joanna Kwiecień, a
Agnieszka Kucharska uszczęśliwiała wszystkie dzieci malunkami na buziach.
Śpiewanie jest naturalne jak oddychanie.Ma wiele warstw i odsłon.Jest
głębokie, radosne i swobodne, może również być trudne i pełne
smutku.Każdy ze stanów odzwierciedla naszą osobistą historię, można ją
opowiedzieć poprzez śpiew.Zajęcia są zarówno procesem opanowywania
konkretnego repertuaru, jak i pracą nad stylem wokalnym, wywodzącym się
z kultury i dziedzictwa wsi, zwanym białym śpiewem. W tej technice
bardzo ważne jest nawiązanie relacji ze swoim głosem i ciałem.
Na początku mieliśmy ćwiczenia oddechowe i pracę z głosem , potem
poczuliśmy niezwykłą wspólnotę wspólnego śpiewania;poznaliśmy stare
pieśni obrzędowe, wspominaliśmy śpiewacze doświadczenia z dzieciństwa, a
starsi opowiadali o czasach przed mediami społecznościowymi i jak wtedy
wyglądały kontakty międzyludzkie. Łezka zakręciła się w oku.....
Warsztaty prowadziła p. Zofia Bolechowska pochodząca z rodziny
farmaceutek, a we wcześniejszych pokoleniach zielarek ; zawodowo uczy
angielskiego, a jej pasją jest również malarstwo.
Otrzymaliśmy bardzo dużo przepisów ,jak wykorzystać zioła, przerabiać je
,a najważniejsze : oglądajmy nasze "chwasty" w ogródku, bo najczęściej
one są bardziej wartościowe od pielęgnowanych roślin. Druga uwaga :
zbierajmy nasiona z przydomowych starych ogródków, dawne odmiany daje
się wielokrotnie powielać, a nowoczesne są często zmutowane.
Nasturcja : kwiaty i liście są jadalne, zawierają witaminę C i podobnie
jak kwiatki bratka działają oczyszczająco /polecane przy trądziku/.
Dzika róża to płatki zbierane na konfiturę, a z owoców można zrobić sok,
dżem lub ususzyć i dodawać do herbaty;
Kwiaty forsycji są źródłem witaminy C /można też nastawić z nich ocet /,
podobnie owoce rokitnika.
Ciekawy jest grzyb : soplówka jeżowata/tzw. lwia grzywa/ , który można
uprawiać w domu, gotowany to środek na nadkwasotę , zalany alkoholem w
małych dawkach leczy Parkinsona i inne choroby neurologiczne, można też
go suszyć.
Działanie antynowotworowe ma sok z brokuła i tzw. czaga rosnąca na
brzozie, którą suszymy, mielimy i dodajemy do napojów.
Natomiast raz na pół roku można sobie zrobić oczyszczanie organizmu
pijąc tylko sok z różnych zielonych części warzyw przez 5 dni, bez soli,
dodając jakiś olej tłoczony na zimno.
Panią Zofię będziemy jeszcze gościć u nas, bo mamy nadal mnóstwo zapytań.
Tajemnicza Wyspa Wielkanocna
wykładowca : dr n. med. Edward Jan Charczuk
Pan doktor Charczuk dzisiaj jako odkrywca Wyspy Wielkanocnej należącej
do Chile /4000 km do lądu stałego /, do przełomu VI /VII w.n.e.
niezamieszkałej, a potem zasiedlonej przez przybyszy z Tonga,którzy
przypłynęli na dwóch podwójnych katamaranach, aż do 1772 roku , kiedy to
dopłynęli tam żeglarze z Europy. Niestety kontakt z cywilizacją oznaczał
nieznane choroby, używki, populacja z 15000 zmniejszyła się do 111 osób/
również porywano do przymusowej pracy/. Przywieziono owce i kury do
hodowli. W XiX wieku zainteresowano się losem mieszkańców, Wyspa
przeszła pod protektorat Santiago de Chile, ale do 1966 roku mieszkańcy
nie posiadali obywatelstwa.
W tej chwili nie rosną tam drzewa, nie można odtworzyć poprzedniej
roślinności, nie ma owadów. Woda pitna jest z deszczówki, której część
zatrzymuje się w nieczynnych kraterach wulkanów.Od 1935 prawie cała
wyspa to park narodowy, 5000 dzikich koni żyje na wolności a kontakt z
cywilizacją to codzienny samolot i statek co dwa tygodnie. W 1977 r
nadano prawa własności ludziom po udowodnieniu do 4 pokoleń pochodzenia,
ziemi nie wolno sprzedawać. Z wyspy nie można też nic wywozić.
Polskie akcenty na wyspie to : działalność lekarza Stanleya Skorupy,
który postawił tam pierwszy szpital, Polacy badali tam jaskinie, a
profesor dr hab Jan Zdzisław Ryn, który był wybitnym psychiatrą, znawcą
Andów i ambasadorem Polski w Chile - opublikował książkę "Eskulap na
Rapa Nui "/ jest tam zdjęcie naszego doktora Charczuka z autorem /.
Najbardziej znane na świecie są artefakty, stawiane na miejscach
pochówku, do dzisiaj zachowało się ich około 1000, wycinano je ze skał
wulkanicznych w całości, dokładano tylko czapkę jako drugi element.
Przygotowanie do operacji, stosowane znieczulenia
wykładowca : dr n. med. Edward Jan Charczuk
Tak jak poprzednio, Pan Doktor oszołomił swoją wiedzą
słuchaczy, przeniósł ich do sali operacyjnej, no i troszkę
wystraszył realistycznym wykładem : co gdzie i kiedy
lekarz anestezjolog musi wykonać.....
Operacje mogą być: planowane lub nagłe, ratujące lub
korekcyjne, likwidujące urazy lub wielonarządowe;
będące nawet zagrożeniem życia.
Co jest ważne: podczas wywiadu przed operacją trzeba
mówić prawdę, nic nie ukrywać ; dotyczy to nie tylko
historii choroby, ale np. tego gdzie są w naszym ciele
kolczyki zamykanie małych otwartych naczyniek
krwionośnych dokonuje się poprzez koagulację i każdy
metal spowoduje poparzenie.
Kolejne procedury szpitalne to założenie wenflonu, dieta,
leki na uśpienie krótko lub długo działające, mniej lub
bardziej agresywne; wszystko w zależności od rodzaju
interwencji wypłukują się po 24 godzinach.Przy
zabiegach dotyczących podbrzusza, przepuklin i nóg
może być blokada w rdzeń kręgowy, wykonywana
zaokrągloną igłą jak haczyk.
Pan Doktor opowiadał, jak wyglądała praca anestezjologa
jeszcze w latach 70-tych: jedną rękę trzymał na
nadgarstku pacjenta i pilnował jego pulsu, a drugą
naciskał worek do wtłaczania tlenu do płuc. W celu
znieczulenia kapano eter na nos chorego, a unoszące się
opary uszkadzały lekarzom wątrobę. Nie było
kardiomonitorów, pulsometrów w 1992r.zastosowano
pierwszy/ kończyło się szczęśliwie 9 na 10 operacji.
Pierwsze znieczulenia przy porodach pojawiły się na
przełomie lat 70-ych i 80-tych. Najmłodszym pacjentem
Doktora było dziecko 18 godzin po porodzie, a
najstarszym stulatek . Na koniec jedna dobra rada : na
urodziny fundujmy sobie USG jamy brzusznej.
BÓL : jego istota, rodzaje i sposoby leczenia
wykładowca : dr n. med. Edward Jan Charczuk
Doktor Charczuk pracował przez 40 lat jako anestezjolog
w Szpitalu Powiatowym w Nowym Targu/przygotował do
zabiegów 17 tysięcy ludzi w swoim życiu /, a także
przyjmował pacjentów w Poradni Leczenia Bólu od 1983 r
/też 40 lat/.
Pan Doktor ma nieprawdopodobną wiedzę na temat
rodzajów bólu i sposobów jego leczenia.Przybliżył nam
prawdę życiową :"Boli mnie, więc żyję". Mamy ból
psychiczny, zdrowotny, duchowy; każdy z nich jest
cierpieniem.
Zajmowaliśmy się bólem jako doznaniem czuciowym,
który ostrzega i chroni przed przed uszkodzeniami,
informacja poprzez receptory, rdzeń kręgowy, wzgórze
dochodzi do kory mózgowej i wtedy zaczynamy
odczuwać ból. Był dla nas zaskoczeniem fakt, że kości,
mózg, organy wewnętrzne nie bolą, bo nie mają
zakończeń nerwowych; natomiast boli okostna, osierdzie,
ból trzewny pojawia się poprzez nacisk na mięśnie
gładkie okalające narządy wewnętrzne itd.
Mamy bóle urazowe,przewlekłe,neurospastyczne,
zwyrodnieniowe, nowotworowe... Dr Charczuk podał nam
przykładowe schematy leczenia poprzez podawanie
leków rozkurczowych, przeciwzapalnych,
przeciwbólowych i innych. Co ważne : trzeba rozważnie
zaczynać i ostrożnie kończyć branie leków; niestety w
obecnych czasach sporo osób uzależnia się od
zażywania opiatów na bazie morfiny ,które między innymi
powodują otępienie intelektualne, a ich przedawkowanie
może źle się skończyć. Natomiast opiaty są niezbędne
przy długotrwałym leczeniu bólów nowotworowych i ich
dawka oraz sposób przyjmowania muszą być obliczane
indywidualnie i zmieniane w razie potrzeby.
Dzisiaj wraz z Rodziną przybyła Marcelina Kolbusz, by zaprezentować
swoje projekty. Marcelina uczyła się w Liceum Plastycznym w Zakopanem w
klasie: grafika komputerowa, swą edukację pragnie kontynuować na
studiach. Woli pracować w programach graficznych, bo szybciej można
uzyskać efekt, nie trzeba np. czekać, aż wyschnie farba. Projekty
"ukazują" się Jej i "domagają" się narysowania😁😁 Słowa uznania dla
talentu !!
Jej marzeniem jest projektowanie postaci w konwencji fantazy i
wykonywanie ich w drukarce 3D, ma bardzo ambitne plany : może komiks ?,
może współpraca z twórcami gier komputerowych ? Kolekcjonuje także
lalki.....Życzymy realizacji i powodzenia, czekamy na następne spotkanie
Przyjechała do nas Agnieszka Kucharska : artystka, malarka, animatorka
wielu warsztatów dla dzieci i dorosłych.
Najpierw przemalowała buzie dzieciom na magiczne istotki /body painting
/, a potem kierując się zasadą ,że "KAŻDY POTRAFI COŚ ZROBIĆ
WŁASNORĘCZNIE" poprowadziła warsztaty z wykonywania łapaczy snów.
Aby zrozumieć działanie łapacza snów, musimy przenieść się do
indiańskiej wioski z Ameryki Południowej. To właśnie tam pewna Indianka
zrobiła dla swojego syna pierwszy łapacz snu. Stworzona przez nią gęsta
sieć sznureczków miała za zadanie filtrować sny i uwolnić malucha od
koszmarów sennych. Bardzo szybko łapaczom snów przypisano znacznie
większą moc. Indianie wierzyli, że jego obecność w domu gwarantuje
ochronę domu i jego domowników przed wszystkimi złymi mocami. /google /
Na koniec Agnieszka ubrała fantazyjnie nasze drzewo kasztanowca,
realizując swój autorski program : "Prażymy ażurem". Dziękujemy za
wspaniale spędzony wspólny czas.😁
Przyjechał do nas p. Arkadiusz Kapłon z Gorlic, który jest "człowiekiem
renesansu" : ukończył studia o systemach komputerowych i ASP. Maluje
obrazy, zajmuje się grafiką komputerową, uczy w szkole informatyki i
robotyki, prowadzi zajęcia dodatkowe w Domu Kultury dla dzieci i
seniorów, przybliżając im świat cyfrowy.
Pan Kapłon przygotował dla nas obiektywną prezentację na temat sztucznej
inteligencji czyli AI.
Doszliśmy do kolejnego przeskoku cywilizacyjnego, nic nie zatrzyma
rozwoju nauki, trzeba to zaakceptować i wyciągnąć jak największe
korzyści .W 2022 roku pisaliśmy zarys programu naszej partii Sukces dla
Ludzi Przyszłości, proponując 20-to tygodniowy tydzień pracy.
Zastanawialiśmy się, jak to wszystko się poukłada, no i proszę : mamy
AI, która w wielu dziedzinach wyręczy człowieka, ale musi być
kontrolowana i sprawdzana.
Przygotowano listę zawodów, gdzie AI szybko będzie mogła pracować :
programiści i analitycy danych, dziennikarze i copywriterzy, radcy
prawni i asystenci prawni, analitycy rynku, nauczyciele, analitycy i
doradcy finansowi,traderzy giełdowi, graficy, księgowi, pracownicy
obsługi klienta.
Cały czas trwa poprawianie algorytmów i ustawień, bo np. Chat GPT wymyśla czasami informacje, mogą być preferencje płci lub rasy przy jakiś wyborach / w Amazonie AI przyjmowała do pracy w większości mężczyzn, bo na początku istnienia tej firmy była taka sytuacja i AI wyszukała to w przeszłości /. Systemy komputerowe są coraz sprawniejsze, ale prawdziwie kreatywny i świadomy jest tylko człowiek, a empatia i odczuwanie emocji jest niemożliwe do nauczenia się przez maszyny.
Gościliśmy ponownie Martynkę Staszel z Gliczarowa, przyniosła nam swoje ostatnie pejzaże tatrzańskie. Metoda malowania widoków gór w plenerze farbami olejnymi, w jaki sposób i w jakiej kolejności - jest całkowicie wypracowana przez Nią, w szkole najczęściej pracują nad martwą naturą i portretami. Jak nam opowiadała, obraz malowany w plenerze, to historia całego dnia : rozpoczyna rano malując niebo, w południe dochodzi do malowania gór, a wieczorem wykańcza pierwszy plan, często przemalowując jeszcze elementy oświetlane przez słońce, które o tej porze inaczej wyglądają. W szkole robi specjalizację z grafiki, wycinając projekty w linoleum i odbijając wzór farbą drukarską.Na studiach będzie się uczyć aranżacji wnętrz, ale jeszcze przed Nią jedna klasa. Życzymy powodzenia !!!!
Po uczcie artystycznej bawiliśmy się w rozpoznawanie języków miłości poprzez ciekawe testy z książki :" 5 języków miłości" autorstwa Gary Chapman. Nasze uczucia możemy wyrażać poprzez : wyrażenia afirmatywne/ pochwały mają duży potencjał /,dobry czas /wspólny/, przyjmowanie podarunków,drobne przysługi i dotyk. Nie zawsze wiemy, co jest dla nas najważniejsze, takie testy pozwalają też odkryć , co się liczy dla naszych bliskich. Polecamy, będą niespodzianki !!!
Zawitali do nas : Zofia Bolechowska i nieprawdopodobny "Król Gór " : Jan Muskat z Zakopanego. Pan Jan wyszkolił dwa pokolenia taterników, wspina się nadal i ma uczniów . Wytyczył w Tatrach 120 nowych dróg wspinaczkowych, wiele z tych tras po Nim nikt nie był w stanie powtórzyć. Oglądnęliśmy sporo zdjęć dokumentujących Jego osiągnięcia, ale najbardziej nas nurtowało pytanie : jak można tak wiele osiągnąć? Pan Jan zaczął chodzić po górach, a potem wspinać się mając lat 26, bo miał lęk wysokości i chciał się go pozbyć !!!!! Wybierał sobie coraz trudniejsze trasy, czasami wychodził w zwykłym ubraniu bez sprzętu , bez zabezpieczeń !!! Wszyscy Jego uczniowie wracali z gór bez kontuzji, cali i zdrowi, bo zawsze potrafił ocenić na co ich stać.
Oczywiście pytaliśmy o sposób odżywiania : w góry zabiera ze sobą
słoninę / tradycyjna góralska przekąska od stuleci /, w domu je tak
naprawdę raz dziennie, używa dużo olejów /z lnianki, z czarnuszki..../
stosuje zioła rosnące naturalnie. Jest zwolennikiem picia rozpuszczonej
wody utlenionej i sody oczyszczonej / nie równocześnie/, stosował
kurację metodą dr Clark i inne. Pani Zosia pochodzi z rodziny
farmaceutów i zielarzy, świetnie zna się na roślinach , ich
zastosowaniu. Troszkę nam opowiadała, ale więcej informacji przedstawi
na osobnych warsztatach o ziołach. Już czekamy😁
Warsztaty były o emocjach i właśnie one w nas "buzowały", gdy uczyliśmy
się je rozpoznawać. Nie jest łatwo je odróżnić od uczuć i nastrojów.
I tak : emocja jest chwilowa, nagła, powiązana z sytuacją, powstaje w
ciałach migdałowatych /są umiejscowione po obu stronach głowy / ,
uczucie buduje się w czasie, jest złożone, powstaje w płacie czołowym, a
nastrój rozciąga się jeszcze dłużej.
Rodzice uczą nas nazywania emocji, a jeżeli nie mamy tego zakodowane,
to w późniejszym życiu tą zdolność kształtujemy sami. Występuje 6
zasadniczych emocji, wszystkie pozostałe są ich kombinacją : strach,
radość, smutek, złość, wstręt, zaskoczenie. Przyglądamy się naszym
emocjom, analizujemy je, zastanawiamy się, co czujemy w ciele i
podejmujemy decyzję. Dobrze jest zrobić coś odwrotnego, co przerwie nam
" nakręcanie się" np.
a. Przytulamy lub głaszczemy osobę, która nas zezłościła,
b. Przyjmujemy postawę zwycięscy, gdy boimy się czegoś,
c. Obawa przed wystąpieniem minie, gdy wyobrazimy sobie, że przemawiamy
przed postaciami z bajki,
d. Atak paniki minie, gdy przeniesiemy swoją uwagę na jakąś prostą
czynność i "zakotwiczymy się " w jej wykonywaniu ,może to być zrobienie
posiłku, spacer, sprzątanie -cokolwiek, co odwróci nasze myśli,
e. Dziękujemy, że poczekano na nas, gdy się spóźnimy / nie przepraszamy /.
Teraz będziemy uczyć się tych wszystkich zachowań.😁
Na zakończenie mieliśmy możliwość zrelaksowania się przy misach
tybetańskich i handpanie, niesamowite wrażenia !!!!
Następnego dnia słuchaliśmy zespołu "Kałe Bałe" w wersji romskiej i
polskiej. Dziękujemy.
Zrobiliśmy uczestnikom niespodziankę i zaprosiliśmy piosenkarkę z Czarnej Góry : Teresę Mirgę ze szczepu Bergitka. Przy okazji występu, dowiedzieliśmy się, że Romowie pochodzą z Indii, w Polsce są 4 szczepy , a do Czarnej Góry przybyli w XIV wieku, w tej chwili młodzież opuszcza domy , wyjeżdża poza Polskę i już połowa domów w ich osadzie jest pusta.
W części naukowej warsztatów pierwszy wykład dotyczył traum i depresji,
temat przedstawiała psycholog Maria Staniszewska / opowiedziała nam też swoją historię /.
"Ciężar" traumy zależy od nas : czy potraktujemy to jako punkt zwrotny w naszym życiu, zastanowimy się,
czego mamy się dowiedzieć dzięki niej, co należy zmienić - wtedy trauma nas "wyzwala".
Oczywiście to wymaga czasu, przepracowania, oswojenia, boli, często potrzebna jest terapia,
zwłaszcza gdy dotyczy schowanych traum z dzieciństwa.Jeżeli tylko cierpimy i nie dopuszczamy do siebie
możliwości zmiany w życiu, to często "nieszczęścia chodzą parami " - do skutku.
Podstawowym remedium na pożegnanie się z traumą jest PRZEBACZENIE, bez tego nie ma możliwości
"wyjścia na prostą"; przebaczamy sprawcy, sobie lub Bogu albo wszystkim / są ludzie,
którzy obrażają się na Boga, w przypadku choroby lub odejścia bliskich /. Czasami potrzebna jest hipnoza,
by rozpocząć powrót do zdrowia. Jeśli chodzi o depresje, to obserwujmy bliskich, interesujmy się nimi,
pytajmy czy nie chcieliby " zniknąć ". Depresja często u nas mylona jest z lenistwem. Nie oceniajmy ,
tylko podajmy rękę.
Temat uzależnień przybliżył nam psychoterapeuta Michał Staniszewski.
Do dawnych "znanych" problemów doszedł nam zakupoholizm, pracoholizm,seksoholizm,internoholizm....
W którym momencie przekroczyliśmy granicę, często nie zauważamy niestety, nasze otoczenie wcześniej widzi
problem, niż my.. Po prostu brakuje nam szczęścia i znajdujemy substytuty, które na chwilę go nam zastępują.
Co robić ?
Po pierwsze : poszukać, za co powinniśmy być wdzięczni, co już mamy: dziękuję, że żyję, że dobrze się czuję,
jestem przystojny, jestem zgrabna, mam rodzinę, pracę, przyjaciół, świeci słońce....Wstając rano , myjąc się,
ubierając , przygotowując śniadanie, wymieniajmy za co jesteśmy wdzięczni. Najpierw będzie to jedna rzecz,
dwie, a potem nasza lista będzie się wydłużać...Powodzenia😁
Po drugie: podnosić naszą samoświadomość: świadomość samego siebie, zdawanie sobie sprawy z doświadczanych
aktualnie doznań, emocji, potrzeb, myśli, swoich możliwości, czy ograniczeń😁
PS. W czasie warsztatów nasunęły nam się dwa spostrzeżenia;
1.przy wychodzeniu z uzależnienia od alkoholu często korzystamy ze wspólnych terapii, ale powtarzanie na
meetingach bez końca : JA......ALKOHOLIK koduje nas dalej na nałóg / słowo ma moc ,patrz film SEKRET /,
2.często nie rozumiemy, dlaczego po wielu prześladowaniach przez mężczyznę kobieta od niego nie odchodzi,
każdy zna takie przypadki; otóż pierwszy kontakt intymny "pieczętuje "kobietę na tego partnera i potem ona
nie potrafi odejść. Na szczęście wiedza i rozumienie tej zależności już ją likwiduje. Mówcie Państwo o tym,
ta informacja uwolni dziewczyny.😁
Warsztaty wyjazdowo w budynku #Banku Ziem Górskich Karpatia w Białce Tatrzańskiej, wykład kontynuował profesor Maciej Walczak, tematyka była bardziej skierowana na praktyczne zastosowanie preparatów bakteryjnych firmy #Bactotech. Dużo rozmawialiśmy o problemach z oczyszczaniem ścieków u nas i o uprawie ziemi.
Ponowne spotkanie z pracami Bartka Kolbusza przy udziale innych słuchaczy.
Wieczór Wielkanocny przyniósł nam kolejne warsztaty Armila z Małgorzatą
Strzelecką na temat przekonań. Generalnie chodzi o nasze nastawienie :
czy traktujemy nasze życie jak piękną przygodę /niepowodzenia nas nie
załamują, bo wierzymy, że czekają nas jeszcze wspaniałe rzeczy /, czy
jako walkę o przetrwanie/znowu nie wyszło, zawsze jest źle, nic dobrego
mnie nie spotka, życie jest beznadziejne, mam dość i poddaję się.../ w
zależności , czego oczekujemy, to przychodzi.
Zastanawialiśmy się nad stereotypami rozumienia naszych ról w życiu :
kobiety, mężczyzny, rodziców, w związku itd. ,skąd biorą się przekonania
i najważniejsze, jak można je zmienić ? może to rodzice nam coś
powiedzieli, może w szkole...A gdyby myśleć inaczej ? Wierzyć w coś
innego ? Dużo spraw do przemyślenia pozostało nam po spotkaniu.
Tata Bartek Kolbusz nie mógł do nas przyjść, więc jako reprezentantka Rodziny Kolbuszów pojawiła się Emilka z Mamą.Emilka jest też uczennicą "Kenara" w Zakopanem, w klasie o kierunku snycerstwo, ale Jej pasją jest budowanie kostiumów antropomorficznych, takich jak na pokazanym filmiku. Miłośników tego trendu jest okazuje się sporo na całym świecie, ustalają sobie spotkania /w Krakowie na Rynku Głównym zwykle w sierpniu odbywa się Marsz Futrzaków /, w czasie których przebierają się w swoje "ubranka". Wykonanie takiej maski zajmuje nawet do pół roku i jest robione dla konkretnej osoby na wymiar. Emilka pozwoliła niektóre swoje skarby przymierzyć uczestnikom.😁
Potem oglądaliśmy film " Pod prąd" o Bartku, jego historii życia
dokumentowanej przerobionymi na dzieła sztuki elementami ze złomu. Pełna
nazwa pracowni "Burego" /jak mówią przyjaciele/ to: Mała Manufaktura
Radykalnej Metalmorfozy Złomu, robi po prostu cudeńka. Jak wspomniała
Żona Bartka : przy pracy ze złomem można w każdej chwili zmienić
koncepcję rzeźby, przeciwnie jak to jest z drewnem czy kamieniem, tam
każdy ruch jest nieodwracalny, a tutaj najwyżej Bartek tnie i robi
jeszcze raz inaczej !
Ostatnia duża praca to oświetlenie nowobudowanego kościoła w Łodzi,
gdzie wykorzystał prawdziwy ścigacz rzeczny, dokonał jego metalmorfozy i
podwiesił pod sufit. W wolnych chwilach konstruuje np. automaty dla
Grolscha, które równocześnie otwierają 120 butelek. Ciekawostką obecnie
jest również tworzenie biżuterii z tytanu.Proszę śledzić na Facebooku
Manufakturę i cieszyć oko drugim życiem przedmiotów.
Szalone spotkanie z Małgorzatą Strzelecką
czego tam nie było ! analiza
tego co nam się u siebie podoba w wyglądzie, potem u innych ...,
postrzeganie siebie i rysowanie swojej postaci.
To nie koniec, bo
jeszcze mówiliśmy sobie komplementy / wcale nie jest łatwo je przyjmować
! /, uczyliśmy się wdzięczności dla każdego naszego kawałeczka ciała,bo
pędząc przed siebie traktujemy nasz " futerał" jako coś obcego, nie
czujemy z nim więzi, a przecież mamy tylko jeden niepowtarzalny
egzemplarz i trzeba koniecznie go polubić.
Był także taniec intuicyjny z zamkniętymi oczami, taniec brzucha z
brzęczącymi chustami /panowie też trenowali 😁/, relaksacja i
wyciszenie. Wspaniale i chcemy więcej.Dziękujemy .
Odbyło się pierwsze tegoroczne spotkanie : przyjechał do nas Bartek Gajowiec - od 29 lat fizjoterapeuta,konsultant tzw. trudnych przypadków, który zapoznawał nas ze swoją ostatnią książką : "Świat dotyku".
Dowiedzieliśmy się o mechanizmach zapadania na zdrowiu, jak fundujemy
sobie spadek formy i w jaki sposób z tego ambarasu wybrnąć. Dla wielu
uczestników były to nowości 😁 np. fragment o sercu : "Brak miłości jest
podstawowym powodem dysfunkcji czynnościowej serca. Wychwytuje ono z
ludzkiego życia lęk i może go w sobie przetrzymywać przez całe lata.
Zazwyczaj ma on źródło w tym, co widzimy wokół siebie. Myślę,że tak
bardzo trywializowane powiedzenie : 'Czego oczy nie widzą,tego sercu nie
żal" - nie zostało wymyślone przypadkiem. "
A potem rada : "Okazujmy sobie serce. Dopuszczajmy do serca miłość, bo
ona ma wobec człowieka najlepsze zamiary." I tego życzymy wszystkim. Do
zobaczenia na następnych warsztatach.
Zapraszamy chętnych do brania udziału w spotkaniach, może w podwójnej roli: ucznia i wykładowcy?
Kolejne spotkania, tym razem gościliśmy Gabrysię Chowaniec z Bukowiny-
naszą niedaleką sąsiadkę.Gabrysia kończy naukę w "Kenarze" w tym roku,
uczy się budować instrumenty strunowe. Wprowadziła nas w świat nieznany
: rodzaje drewna, rezonanse, sukcesy i porażki ,jak budować skrzypce dla
wirtuozów a jak do "rąbania"😁Życzymy Jej dalszych sukcesów i
wytrwałości w kontynuowaniu nauki.
Profesor Henryk Knapik natomiast przybliżył nam temat hipnozy
konwersacyjnej, jak nie poddawać się manipulacjom i naciskom .
Przyszła uczennica Martyna Staszel z Rodziną, zademonstrowała piękne pejzaże z Tatr, dostała nagrodę z Banku Karpatia.
Potem był poruszany temat interesujący wszystkich :
odżywianie ale w
powiązaniu z :
Alergiami, Nietolerancjami - czasami sami coś podejrzewamy, można też
zrobić test FOOD DETECTIVE, sprawdzić poprzez biorezonans lub wahadło/
jeśli ktoś uznaje taką metodę /,
Grupą Krwi - temat wraca czasami w mediach, różnice są zasadnicze np.
grupa "0" lepiej toleruje mięsa, a grupa "A" nie powinna jeść w ogóle
wieprzowiny itd., podobnie różne warzywa czy napoje ,zaskakujące wskazówki..
Dietą Rozdzielczą - ponieważ enzymy trawienne dodają się kolejno do
jedzenia w trakcie drogi do żołądka, logiczne jest, by nie robić miksa
różnych grup pokarmowych, tylko pomóc organizmowi w przerobieniu tej
masy i np. jeść chleb z jarzynką bez wędliny czy sera na śniadanie, albo
mięso z warzywami bez ziemniaków na obiad. Jest to trochę trudne do
wyobrażenia sobie, bo inaczej jesteśmy nauczeni. Oczywiście Weganie nie
mają z tym problemu 😁 Stosowanie diety rozdzielczej przez dwa tygodnie
już daje efekty, np. spada poziom cukru lub kończą się problemy
jelitowe, a nawet alergie.
Dietą Pięciu Przemian - to już "wyższa szkoła jazdy "; do robionych
potraw dodaje się kolejno składniki według żywiołów z jakich pochodzą ,
np. ziemniaczki : do wrzątku/Ogień/ wrzucamy obrane ziemniaki /Ziemia/,
po ugotowaniu odcedzamy, dodajemy masło/Ziemia/, pieprz świeżo mielony
/Metal/,odrobinę soli/Woda/,kroplę śmietany lub natkę pietruszki
/Drzewo/. Smacznego.
Tematem wstydliwym są pasożyty ; mając zwierzęta -podajemy im leki na
robaki, jest to traktowane jako normalne,a my udajemy, że nas to nie
dotyczy. Jest bardzo dużo profilaktycznych preparatów ziołowych lub
ustalone procedury oparte o Pyrantelum.
Zaskakujące informacje o naszych zmysłach w wykładzie
prof.Henryka Knapika:
Czy widzimy tylko oczami ?
Jak czujemy po zamknięciu oczu ?
Czy możemy
słyszeć i mówić równocześnie?
Dlaczego widzimy albo biały albo czarny
kolor?
....szkoda, ze Państwa tam nie było...
Fengshui to sztuka urządzania mieszkań, domów , ogrodów. Podstawą jest siatka bagua : 9 kwadratów : 3 razy 3.Taki uproszczony schemat "nakładamy " na plan domu czy pokoju .Każdy kwadrat reprezentuje inną stronę naszego życia.Fengshui podpowiada, co zrobić, by to życie było lepsze .Można stosować różne przedmioty lub modyfikować rozkład pomieszczeń. Dobrej zabawy !
Prof.Henryk Knapik prowadzil swój wykład o " Mowie ciała"
Mieliśmy prezentację prac Marysi Wnuk z "Kenara",wszystkie zachwyciły
nas piękną kreską.Marysia jest bardzo utalentowana i pracowita. Została
uhonorowana tak, jak poprzednio Jej koleżanka -nagrodam
Zdjęcia przedstawiają niektóre z prac Marysi Wnuk.
Marysia fascynuje się Japonią, na Jej rysunkach widać zainteresowanie
kreskówkami z tego kraju ,a od 5 lat uczy się także języka japońskiego.
Rozmawialiśmy o pozytywnym myśleniu i projektowaniu
rzeczywistości.
Pozytywne myślenie w pigułce :
a)powszechne w Kosmosie Prawo Przyciągania polega na PRZYCIĄGANIU do nas
wszystkiego , o czym MYŚLIMY !
b)procedura przyciągania pozytywnych zdarzeń jest prosta : codziennie
WYOBRAŻAMY sobie to co PRAGNIEMY ,
WYWOŁUJEMY w sobie RADOŚĆ,że to już mamy, podtrzymujemy w sobie
DOBRY NASTRÓJ do chwili spełnienia marzeń,
c)programujemy się na optymizm, radość,miłość,empatię - będziemy
spotykać ludzi podobnych do siebie, przeżywać miłe chwile w rodzinnym
gronie i spełniać się w pracy. Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej !!!!
Projektowanie rzeczywistości :
polega na wykorzystaniu wzoru : pierwiastek kwadratowy z 1% populacji,
czyli np. wioska z 900 osobami mieszkającymi w niej wymaga 3 osób, które
w tym samym czasie będą myśleć i czuć tak samo pozytywnie na jakiś
temat czy problem, by historia dobrze się skończyła. Dokonywano bardzo
dużo prób , doświadczeń i to działa!!! Można prowokowań zdarzenia ,
uzdrawiać ludzi , szerzyć pokój itd.. Dla całej Ziemi potrzeba około
8000 osób, by wszystko zmierzało w dobrą stronę.
Korzystając z tego prawa rozpoczęliśmy akcję MINUTA DLA POKOJU, prosimy
ją propagować.
Z Liceum Plastycznego "KENARA" przyszła z rodzicami Marysia Chowaniec, opowiadała nam o sobie i przedstawila kilka za swoich prac. Za odwagę otrzymała nagrodę od Banku Karpatia i Starostwa Tatrzańskiego.